Sektor publiczny coraz częściej korzysta z algorytmów. Staramy się by obywatele i obywatelki wiedzieli o nich jak najwięcej. Walczymy już z Ministrem Sprawiedliwości o dostęp do algorytmu losującego sędziów, a wygląda na to, że w sądzie spotkamy się również z szefem CBA. Odmówił nam dostępu do informacji dotyczących zakupu algorytmu sprawdzającego nadużycia przy przydzielaniu subwencji, mających pomóc przedsiębiorcom w przeciwdziałaniu skutkom pandemii.
Tym razem, nawet nie wnosiliśmy o przekazanie kodu źródłowego. Interesowały nas koszty zakupu systemu, okoliczności wyboru oferty oraz warunki przedstawione wykonawcy. Pytaliśmy:
1. Kto jest wykonawcą algorytmu zapobiegania nadużyciom, o którym mowa w niniejszym artykule: https://wyborcza.biz/biznes/7,147584,26391650,algorytm-cba-juz-dziala-sprawdza-firmy-ktore-dostaly-subwencje.html?
2. Kto był głównym wykonawcą systemu?
3. Jeśli wykonawcą był podmiot zewnętrzny, w stosunku do wskazanych w artykule instytucji (PFR, KAS, CBA), to w jakim trybie został wyłoniony i przez który z tych podmiotów?
4. Jeśli wykonawcą systemu był podmiot zewnętrzny, wnoszę o udostępnienie treści zawartej umowy na wykonanie systemu
5. Proszę podać koszty wykonania systemu
6. Czy, a jeśli tak to kto i w jaki sposób sprawdza prawidłowość działania systemu?
Pytaliśmy zatem o to, w jaki sposób wydawane są pieniądze podatników. Szef CBA uznał jednak, że odpowiedzi na wszystkie nasze pytania naruszyłyby zasady ochrony informacji niejawnych. Co więcej, w uzasadnieniu odmowy nie wskazano dlaczego akurat ujawnienie tych informacji może spowodować zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa. Ograniczono się do zdawkowego tłumaczenia, że “skierowane do CBA pytania nawiązującej do określonego algorytmu/systemu ewentualnie wykorzystywanego przez CBA, dotyczą możliwości technicznych, jakimi dysponuje ta służba specjalna". Zdaniem Biura, odpowiedzi, których udzielenia żądamy "odnoszą się do szczegółowej informacji dotyczącej organizacji, form i metod pracy operacyjnej".
Wobec naszych pytań o koszty i sposób wyłonienia oferty oraz nazwę firmy, która wykonała system, taka odpowiedź nie dość, że dziwi, to dodatkowo kładzie się cieniem na realizację prawa do informacji publicznej w ogóle. Wygląda bowiem na to, że zdaniem służb, każda informacja dotycząca jej działalności powinna zostać ukryta przed oczami opinii publicznej. Jawność wdrażania rozwiązań informatycznych w administracji publicznej jest o tyle istotna, że jak wynika z
ostatniego raportu Najwyższej Izby Kontroli, dotyczącego realizacji projektów IT w Ministerstwie Sprawiedliwości, władze popełniają mnóstwo błędów, które mogą wpływać na prawa obywateli i obywatelek i oznaczać niegospodarne wydawanie pieniędzy podatników.
Nie zgadzamy się z takim rozstrzygnięciem i będziemy wkrótce wnosić skargę na tę decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Zdjęcie: MOZCO Mat Szymański - stock.adobe.com