Krzysztof Izdebski
12 października 2020
Przeczytasz w 2 minuty
Rozmawia się o nich, ale nikt ich nie widział. O istnieniu raportu o podziale wpływów Zjednoczonej Prawicy w Spółkach Skarbu Państwa dowiedzieliśmy się zresztą zupełnym przypadkiem - Sebastian Kaleta opowiedział o nim słuchaczom RMF FM. Ale po naszym krótkim śledztwie okazuje się, że jest to raport widmo, a Solidarna Polska zakopała głowę w piasek.
Poseł Kaleta mówił na antenie radia RMF FM, że “okazuje się, że ten raport, który był przedstawiony podczas negocjacji, bardzo szczegółowo opracowany, wskazał, że Solidarna Polska z wszystkich partii koalicyjnych ma najmniejszy wpływ, najmniejszy udział w zarządzaniu spółkami Skarbu Państwa spośród wszystkich koalicjantów, również proporcjonalnie, poniżej 0,5 proc."
Taki raport jest kluczowy z punktu widzenia przejrzystości życia publicznego. Zwróciliśmy się więc niezwłocznie do trzech podmiotów - partii Prawo i Sprawiedliwość i Solidarna Polska oraz do Ministerstwa Aktywów Państwowych (o tym, że raport powstał tam, pisała Gazeta Wyborcza). Interesował nas przede wszystkim dostęp do kopii raportu.
Już po godzinie od przekazania wniosku otrzymaliśmy dwie odpowiedzi od Prawa i Sprawiedliwości. Jedną od szefa Komitetu Wykonawczego Krzysztof Sobolewskiego oraz identycznie brzmiącą bezpośrednio z biura partii. Ministerstwo Aktywów Państwowych odpowiedziało nam 14 dnia po złożeniu wniosku. Solidarna Polska nie odpowiedziała nic. Po prostu zignorowali ustawę o dostępie do informacji publicznej i obywateli.
Z tych odpowiedzi, które otrzymaliśmy wynika, że nikt o raporcie nic nie wie. Prawo i Sprawiedliwość i ministerstwo twierdzą, że nie tworzyli raportu i nie są w jego posiadaniu. Ciekawostką pozostaje, że resort Jacka Sasina na nasze pytanie, czy widzieli raport, odpowiedział, że nie dotyczy ono informacji publicznej, a więc w istocie….nie odpowie nam na to pytanie. Co może sugerować, że raport jest, widziano go w resorcie, ale lepiej uciec od konkretnej odpowiedzi.
Czy poseł Kaleta wymyślił ten raport? Wątpimy, nie miałoby to specjalnie sensu, patrząc na konsekwencję deklaracji o jego istnieniu. Może jego macierzysta partia jest w jego posiadaniu? Tego dowiemy się niestety za jakiś czas (jeżeli w ogóle). W związku z brakiem odpowiedzi na nasz wniosek, skierujemy skargę na Solidarną Polskę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.
Smutne jest to, że mamy do czynienia z kulturą tajemnicy, która pozwala elitom władzy na ignorowanie obywateli, kiedy przychodzi do dzielenia się informacjami. Jedyną receptą, którą na to mamy, to konsekwentne domaganie się ujawnienia informacji o “podziale łupów” w ramach dzierżenia władzy.
Zdjęcia: Adrian Grycuk / CC BY-SA 3.0 PL (https://creativecommons.org/licenses/by-sa/3.0/pl/deed.en), Sejm RP Fot. Kancelaria Sejmu / Rafał Zambrzycki / CC BY (https://creativecommons.org/licenses/by/2.0)., Grafika: Modyfikajca Fundacja ePaństwo